Frekwencja (jak na nasze polskie warunki) była nawet niezła, bo wyniosła 52%. Gwoli prawdy trzeba dodać, że wśród uczniów była wyższa, ale zaniżyli ją… nauczyciele, bo głosowało tylko 28% uprawnionych. Ale (tym razem gwoli sprawiedliwości) przypominamy, że jesteśmy w okresie matur i wielu nauczycieli egzaminuje abiturientów, także w innych szkołach. Poniżej prezentujemy wyniki procentowe i liczbowe. Nie podajemy, ile mandatów zdobyłyby poszczególne komitety wyborcze, bo to zadanie dla „dhontystów” – kto chce, niech przelicza (Metoda d’Hondta – wikipedia). Drodzy uczniowie! Zachęcajcie swoich Rodziców do pójścia na prawdziwe wybory do Parlamentu Europejskiego 25 maja. Może frekwencja będzie wtedy zbliżona do naszej?
Urszula Iwaszczuk