Izrael 2016 - dzień 7 (7 listopada)

Dodano 08 listopada 2016
Izrael 2016 - dzień 7 (7 listopada)

Muszę wspomnieć, że mieliśmy przesympatycznego kierowcę o imieniu Ayub, który jest Beduinem. Już po krótkiej jeździe zatrzymaliśmy się w miejscowości Tabgha, gdzie przy Kościele Siedmiu Cudów opowiadał o cudownym rozmnożeniu chleba i ryb. W tym samym miejscu tuż przy Jeziorze Genezaret znajduje się Kapica Św. Piotra, którą też zwiedziliśmy. I dalej w drogę. Przejeżdżaliśmy przez rzekę Jordan wzdłuż Genezaret, byliśmy 12 km od granicy z Syrią, widzieliśmy z daleka Jordanię. Po obu stronach drogi znajdują się plantacje bananów, daktyli, mango, grejpfrutów i czego tam jeszcze – niesamowite, bo to przecież Pustynia Sumeryjska. Oczywiście, pan Shmulik cały czas opowiadał ciekawe rzeczy, jak na przykład to, że Izrael otworzył granice dla rannych cywili syryjskich, którzy są leczeni w szpitalach izraelskich, czego się nie dokumentuje dla bezpieczeństwa tych osób, ponieważ po wyleczeniu wracają do swojego kraju, gdzie mogliby mieć kłopoty z powodu pobytu w Izraelu. Przez granicę z Palestyną przejechaliśmy tak, jak do Niemiec – bez zatrzymywania się. Jedyna różnica to obecność izraelskich żołnierzy. Jednak różnica między Izraelem a Palestyną jest widoczna na pierwszy rzut oka: po stronie izraelskiej przy drogach jest czysto, a po stronie palestyńskiej mnóstwo śmieci.

W drodze do niesamowitego miejsca – rezerwatu przyrody Nahal Dawid, zatrzymaliśmy się na lunch, a przy okazji Alicja I Marta załatwiły sobie darmową przejażdżkę na wielbłądzie.  Pan Shmulik zapowiedział zwiedzanie Nahal Dawid jako spacer, a okazało się, że była to nieomal wspinaczka wysokogórska. I kolejne zdziwienie – wodospady na pustyni, pod którymi można wziąć prysznic, co wielu uczyniło.  Nie mogliśmy doczekać się dotarcia do celu naszej dzisiejszej podróży, czyli Morza Martwego, jak wiadomo położonego 430 m poniżej poziomu morza. Unoszenie się na zasolonej w 25% wodzie jest doświadczeniem wyjątkowym, nie dla wszystkich dostępnym, a my to przeżyliśmy!

Droga powrotna do Tel Awiwu była bardzo spokojna, bo wielu .. spało. Ci, którzy nie spali mogli zobaczyć pasące się na pustyni wielbłądy, Beduinów podróżujących na osiołkach, pustynne wzgórza i nowoczesne osady. Wyczerpani dotarliśmy do szkoły około 19.00 i rozeszliśmy się do swoich domów.

 

Urszula Iwaszczuk

 

Czytaj także

GOŚCIE Z IZRAELA KOLEJNY RAZ W „KOLBERGU”
06 września 2023
GOŚCIE Z IZRAELA KOLEJNY RAZ W „KOLBERGU”
02 listopada 2022
Izrael 2022 - dzień 9
02 listopada 2022
Izrael 2022 - dzień 8