„Witajcie, moi kochani!” – okrzykiem radości przywitał nas deputowany do niemieckiego parlamentu pan Marcus Held. Grupa, która tym razem udała się do Berlina była bardzo liczna – 45 uczniów i troje nauczycieli. Spotkaliśmy się nie tylko z niemieckim posłem, ale także zwiedziliśmy centrum miasta i zrobiliśmy trochę (niektórzy sporo) zakupów w ulubionym centrum handlowym Primark. Ale po kolei.
Po przejściu skrupulatnych procedur związanych z bezpieczeństwem wpuszczono nas do słynnego Reichstagu, gdzie w sali plenarnej wysłuchaliśmy historii budynku i niemieckiego parlamentaryzmu (po angielsku, bo w sali byli ludzie z różnych krajów), po czym przeszliśmy do mniejszej sali na spotkanie z naszym zaprzyjaźnionym gospodarzem. Przy okazji poznaliśmy jego aktualnych stażystów – troje dziewiętnastolatków z Worms. Pan Held opowiedział o swojej pracy w parlamencie, rozmawialiśmy też o Europie i jej problemach. „Interesujcie się polityką, to wy będziecie decydować o losach swojego kraju i Europy” – zaapelował do uczniów deputowany. Tuż przed spotkaniem z nami pan Marcus Held gościł grupę uczniów - dzieci syryjskich uchodźców z miejscowości Nierstein, która znajduje się w jego okręgu wyborczym. I oni i my otrzymaliśmy w prezencie ekologiczne torby z emblematem Bundestagu i książkami o niemieckim parlamencie. Pan Held pożegnał nas słowami: „Koniecznie zameldujcie się w przyszłym roku!”, co z pewnością uczynimy. Poseł oddalił się do swoich obowiązków (spotkanie koła poselskiego), a my na kopułę, wieńczącą budynek. Cóż za wspaniały widok na Berlin!
W Bundestagu spędziliśmy dwie i pół godziny, po czym ruszyliśmy w miasto – od Bramy Brandenburskiej, przez Alexander Platz i Uniwersytet Humboldta do Primarku, gdzie daliśmy sobie trochę czasu na posiłek regeneracyjny i zakupy. Pogoda nie była idealna, bo trochę kropiło, ale przecież nie jesteśmy z cukru. Stolica Niemiec żegnała nas już w słońcu – do przyszłego roku!
Urszula Iwaszczuk
Zdjęcia: Robert Padurek
